Drugim powodem jest późne wstawanie tak jak to miało miejsce dzisiaj :
Wstałam o 11 , wzięłam prysznic , ogarnęłam się i była już 13... wtedy stwierdziłam, że już i tak nic nie zrobię pożytecznego i lepiej zacząć wszystko od jutra ale to jutro ciągnie się za mną od miesięcy jak nie lat.
Już na kilku blogach widziałam miesięczne wyzwania wiec może sprawdzi się to i u mnie więc...
WYZWANIE 1: WCZESNE WSTAWANIE
Postanowiłam znacząc od godziny 7.30 ( choć docelowo chciałabym zejść do 6 rano ale nie wszystko naraz:))Zaczynam od jutra czyli 27.07.2012
Za każdą pobudkę o wyznaczonej godzinie przyznam sobie 1 pkt, jeśli w ciągu miesiąca uda mi się ich zebrać minimum 25 zafunduje sobie nagrodę w postaci profesjonalnego masażu:)
Dwie korzysci za jednym razem nie dość, że zyskam dodatkowe godziny w ciągu dnia to jeszcze zrobię jeden pkt z mojej listy:)
Za miesiąc napisze jak mi poszło...
Trzymajcie z mnie kciuki
Oj tak, też się zmagam z wczesnym wstawaniem, ta mięciutka kołderka zawsze do mnie rano krzyczy: jeszcze troszkę! jest tak miło!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny system motywacyjny z tym przyznawaniem sobie punktów! Sama na to nie wpadłam, ale może wykorzystam u siebie:)
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Moja kołdra robi dokładnie to samo ale staram się
OdpowiedzUsuńjej już nie ulegać:)
Powodzenia :) Ja mam to szczęście, że odkąd pamiętam jestem typem skowronka. Nawet jeśli poprzedniego dnia pójdę późno spać i tak obudzę się o 6.30 (najpóźniej o 7.30).
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam tego szczęścia jestem typowym "nocnym Markiem" ale może coś z tego wyjdzie:)
Usuń